Posty

Witajcie. Długo mnie nie było, ale najwyższy czas aby powróci. Nie ma sensu sie usprawiedliwiac. Wracam z wagą 51kg. Przyznam że przez te 3miesiace chociaż zrobiłam postęp nad moim brzuchem. :)) ale to jeszcze nie to, nie wspominając o nogach.. nogi to większy problem. Od grudnia trochę się zmieniło. Ostatnio zostawiłam wszystkie problemy za sobą, nie są już tak istotne. Postanowiłam zacząć skupiać się na dążeniu do celu. ^.^ Jutro napiszę bardziej szczegółowe informacje, jak mi idzie :) Co Dajecie radę?
Dzisiaj mam jeden z gorszych dni...Chodzi o jedzenie jak i zarówno o to jak się czuję... Mieszkając sama czuję się zbyt samotna... Od wczoraj czuje się koszmarnie. Nie mam z kim o tym pogadać i komu się wyżalić. Rodzeństwo ma mnie gdzieś, jakbym wogóle nie istniała, a mama?... Miala juz zbyt duzo nerwów związanych ze mną... Od 18 roku życia z powodu... jak to powiedzieć- fobii szkolnej która mnie dręczyła od gimnazjum nie chodzę do szkoły. Nie mam żadnej styczności z rówieśnikami. Na początku dobrze mi z tym było, nie mialam się już czego obawiać, ale po czasie... Brakuje mi spotkań, rozmów po prostu spędzania z nimi czasu. Czasem się trafi dzień że z kimś się spotkam ale zbyt rzadko... Czuję się zle... i naprawde nie wiem co mam zrobić...Dzisiaj cały dzień obiadam się płatkami i ciastkami.. Czuję się bezsilna :(
Dzisiaj wstałam po 6 i zmotywowała się na godzinny spacer z moim pieskiem💛 Zaczyna się mruz, ale to nic. Lubię długie spacery. Zwłaszcza rano, albo wieczorem. Dzisiaj zjadłam dopiero o godzinie 11 małe śniadanie. Zamierzam zjeść obiad dopiero wieczorem. Nie czuje się głodna. Od paru dni wogole prawie nie czuje głodu. Mysle, że mam dużą motywację w sobie. :) A wam jak idzie? Ja czasem mamy słabość w sobie, ale wtedy sięgam po zieloną herbatę lub gumy i głód na jakiś czas znika. Czasem też żeby nie zacząć jeść bo wiem, że będzie już za dużo po prostu wychodzę z psem na spacer i głód jakoś trochę mi mija. Piszcie komentarze. To naprawdę mnie motywuje aby dalej kontynuować pisanie. :)

Powrót ;)

Przez ten czas, który nie pisałam wątpiłam w swoje możliwości, ale co prawda udało mi się trochę schudnąć. Wracam i biorę się do roboty. Dzisiaj jest nowy dzień i zaczynam brać się ostro do roboty :) Dzisiaj zamierzam zjeść tylko obiad... i jakąś malutką kolacje. Mam zamiar zacząć biegać wieczorami po parku, ale zobaczymy jak mi to wyjdzie bo teraz zaczyna się robić zimno...Ale wracam i to jest dla mnie ważne. :)

9 października 2018

Witam. Zdecydowałam się na założenie bloga w którym będę dzielić się z wami moimi osiągnięciami jak i porazkami. Głównie chodzi o jedzenie. Walczę z nim już od jakiegoś czasu. Walczę żeby schudnąć ale do tej pory szło mi kiepsko. Mam nadzieję że w końcu będę z siebie dumna. Zawsze warzylam tak do 45kg i byłam z tego powiecmy że zadowolona. Dzisiaj ważę 55kg a przytyłam te 10 kg w pół roku... To straszne... Potrzebuje motywacji do działania i wsparcia. Od jutra zaczynam dietę 600 kcal. Jak wy sobie radzicie z głodem? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Będę wdzięczna za rady oraz nie ukrywam wsparcie. :)...